Przekładka klocków hamulcowych

Sobota, 28 lutego 2015 · dodano: 02.03.2015 | Komentarze 0

Jestem po przeglądzie klocków hamulcowych. Po jego zakończeniu miałem podjąć decyzję, czy czas na ich wymianę, czy może jest to kwestia ich regulacji. Po zdjęciu i odtłuszczeniu klocków, zbadałem je organoleptyczni. Okazuje się, że okładzina powinna jeszcze wystarczyć na jakieś 200 km. Zdecydowałem się na przełożenie klocków miejscami, z przedniego koła na tylne. Po wykonaniu trasy testowej stwierdzam, że hamulce spełniają swoją rolę. I tak klocki, które kupiłem, poleżą w szufladzie jeszcze przez jakiś czas. Przy okazji zafundowałem rowerowi czyszczenie łańcucha. Po odtłuszczeniu i jego założeniu, użyłem nowego smaru. W zasadzie nie widzę większej różnicy między nowym smarem a tym, który używałem dotychczas. Jedyne co mi się rzuciło w oczy to to, że na łańcuchu wytworzyła się cieniutka warstwa czegoś podobnego do wosku. Nie mniej jednak jeździ się przyjemniej, jak to zawsze po czyszczeniu łańcucha.  Po wykonaniu testu sprawności pojechałem w trasę w koło Zalewu Zemborzyckiego i dalej do centrum miasta. Pogoda rozpieszcza.

Piątkowe relaksy

Piątek, 27 lutego 2015 · dodano: 02.03.2015 | Komentarze 0

Zaczynam myśleć o wymianie klocków hamulcowych. W listopadzie wymieniając cały układ hamulcowy, założyłem bliżej nieokreślony model klocków firmy Shimano. Dotychczas przejechałem na nich około 650 km i zaczynam wyraźnie odczuwać spadek ich skuteczności. W chwili wolnego czasu przyjrzę się im bliżej i zadecyduję czy konieczna jest już wymiana, czy może wystarczy je wyregulować. Przejechany dystans 650 km, na jednych klockach hamulcowych, uważam za słaby. Dobrze byłoby dobić na nich do 1000 km. Nie mniej jednak na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać, dlatego wczoraj kupiłem nowe klocki firmy Kellys model DualStop. Po przeglądzie zdecyduję, czy czas na wymianę. Przy okazji kupiłem smar do łańcucha. Nie miałem jeszcze styczności z produktem tej firmy - sprzedawca zachwalał, zobaczymy czy były ku temu podstawy.

Godziny szczytu

Wtorek, 24 lutego 2015 · dodano: 25.02.2015 | Komentarze 0

Ostatnimi czasy moje wycieczki rowerowe odbywałem wieczorową porą. Dzisiaj jednak zdecydowałem się na przejażdżkę do centrum miasta za dnia. Było to o tyle ciekawe doświadczenie, że po prostu zdążyłem się odzwyczaić od jazdy w dzień. Dodatkowym plusem z dziennej wyprawy, było nieśmiało wychylające się z za chmur słoneczko. Również temperatura powietrza rozpieszczała przyjemnymi 8 stopniami na plusie. Wychodząc z domu, z przyzwyczajenia, ubrałem się tak samo jak na wycieczki przy minusowej temperaturze. W efekcie już po kilku minutach byłem mocno zgrzany. Czas najwyższy na dostosowanie ubrania do warunków pogodowych.

Wieczorem przez miasto

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 0

Taka tam krótka trasa.

Mój wzór na prędkość średnią

Piątek, 20 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj potwierdziła mi się pewna zależność, którą zauważyłem już w zeszłym roku, a o której nie wspominałem. Powszechnie obowiązujący wzór na prędkość średnią wygląda następująco: Vśr = s/t , gdzie "s" to droga jaką pokonujemy, a "t" to jej czas. U mnie dodatkowo trzeba podnieść tę wartość o współczynnik "podkurzenia"... Zawsze gdy ktoś mnie natchnie moja prędkość średnia jest większa o kilka km/h.

Tour de Lublin nocą

Poniedziałek, 16 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 0

Start z domu na dzielnicy Dziesiątej, później kurs przez ul. Kunickiego i Dywizjonu 303 na Bronowice, Kalinowszczyznę, Czechów, Śródmieście i dalej przez al. Kraśnickie i ul. Jana Pawła II do domu.

Walentynkowe pedałowanie;)

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 0

Pogoda w lutym rozpieszcza rowerzystów. Nie dość, że śniegu w tym roku praktycznie nie widać, to jeszcze jest sucho i w miarę ciepło. I tak wieczorem po Walentynkach, ruszyłem w trasę po mieście.

Powtórka z rozrywki

Piątek, 13 lutego 2015 · dodano: 16.02.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj wieczorem postanowiłem powtórzyć trasę z wczoraj. I tak po raz kolejny objechałem miasto.

Tłustoczwartkowe spalanie pączków

Czwartek, 12 lutego 2015 · dodano: 16.02.2015 | Komentarze 0

Tłusty czwartek uczciłem jak należy. W sumie zjadłem cztery pączki.  A wieczorem wybrałem się na przejażdżkę dookoła miasta. W końcu trzeba było spalić te kalorie;)

Podwójny kapeć - wpis zbiorczy

Środa, 4 lutego 2015 · dodano: 08.02.2015 | Komentarze 0

Dzisiejszy wpis dotyczy moich wieczornych przejażdżek w dniu 2.02.2015r. i 4.02.2015r. Postanowiłem połączyć te wpisy z uwagi na ich podobną historię. Zarówno pierwszego jak i i drugiego dnia przebiłem tylną oponę. Poniedziałkowy kapeć zaliczyłem jadąc przez  Krakowskie Przedmieście. Na szczęście miałem zapas, więc wymieniłem dętkę. Jeżdżąc po mieście nie wożę ze sobą pompki, przez co musiałem zrobić sobie spacerek na pobliską stację benzynową. Wymieniając dętkę sprawdziłem czy nic nie siedzi w oponie. Nic nie znalazłem. I tak pojechałem do domu, będąc przekonany, że jest wszystko w porządku. O tym że było ono mylne dowiedziałem się podczas następnej przejażdżki po przejechaniu około 20 km. Środowy kapeć zaliczyłem na ulicy Lipowej. Nie miałem już zapasu, więc do domu wróciłem trolejbusem. Dzisiaj zrobiłem mycie roweru i dokładnie obejrzałem oponę. Okazało się, że utkwił w niej dość spory kawałek zielonego szkła. Wbił się on jednak w taki sposób, że na pierwszy rzut oka nie było go widać. Dopiero śrubokręt wsadzony w dziurę, ujawnił winowajcę. Korzystając z okazji, zamieniłem opony miejscami. Dodatkowo Rower zaliczył pełne mycie, zdjąłem łańcuch, wyczyściłem wszystkie zębatki i przesmarowałem amortyzator. Zostało mi jeszcze wyregulować przerzutki i hamulce. Zostawię to sobie jednak na inny dzień.
Obraz nędzy i rozpaczy(nie chodzi mi tu o klasę roweru;))


Rower po doprowadzeniu do stanu używalności.