Info

Więcej o mnie.
2015


Znajomi
Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Październik2 - 0
- 2015, Wrzesień10 - 0
- 2015, Sierpień12 - 0
- 2015, Lipiec18 - 0
- 2015, Czerwiec12 - 0
- 2015, Maj11 - 0
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty10 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień7 - 0
- 2014, Listopad12 - 0
- 2014, Październik22 - 4
- 2014, Wrzesień27 - 1
- 2014, Sierpień3 - 0
- DST 46.50km
- Czas 02:04
- VAVG 22.50km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Active Skipper
- Aktywność Jazda na rowerze
Mała awaria w Lublinie
Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj chciałem objechać miasto. Wszystko szło w dobrym kierunku. Trasę jak zawszę zacząłem na Dziesiątej, później pojechałem ulicami: Głuską, Zorza, Męczenników Majdanka, Grygowa, Mełgiewska, Andersa, Spółdzielczości Pracy i dalej na Górny Czechów. Do tego momentu wszystko szło ładnie. Gdy byłem na Czechowie spadł mi łańcuch. Było to o tyle nie fortunne, że spadł pomiędzy wolnobieg i piastę koła. Tak się zaklinował, że nie dało rady go wyjąć. Po kilku nieudanych próbach, poddałem się i wyciągnąłem skuwacz łańcucha - pomogło. Faktem jest, że jeżdżąc na rowerze trzeba czasem pobrudzić ręce. Nie mniej jednak nie jest fajnie spinać łańcuch przy lampce rowerowej. Jako, że na przywrócenie roweru do stanu używalności zeszło mi trochę czasu, zrezygnowałem z dalszego objeżdżania miasta i udałem się prosto do domu. Kategoria Moje wycieczki