Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi squark2 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 5472.47 kilometrów w tym 115.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl

Zalicz Gminę


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy squark2.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Moje wycieczki

Dystans całkowity:5416.17 km (w terenie 115.59 km; 2.13%)
Czas w ruchu:244:14
Średnia prędkość:22.18 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:12103 m
Suma kalorii:1457 kcal
Liczba aktywności:166
Średnio na aktywność:32.63 km i 1h 28m
Więcej statystyk
  • DST 29.41km
  • Teren 3.30km
  • Czas 01:07
  • VAVG 26.34km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprintem nad zalew

Piątek, 26 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem zamiar pojechać jak najszybciej. A po pewnym telefonie stało się to jeszcze łatwiejsze...
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 34.61km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:34
  • VAVG 22.09km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad zalew i do Centrum

Czwartek, 25 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Standardowa pętelka przez Zalew Zemborzycki i dalej ścieżką do Centrum miasta. Nic szczególnego się nie działo. No może poza tym, że jakoś nie mogłem złapać rytmu.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 44.04km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 20.64km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokonany przez DYS!!

Środa, 24 września 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj ambitnie chciałem pojechać sobie na szybką przejażdżkę do Kozłówki. Plany piękne, ino wykonanie nie do końca wyszło. Trasę zaplanowałem przy pomocy map google. Wybrałem wariant trasy biegnący bocznymi ulicami. Wszystko pięknie, pakuje się i siadam na rower. I tu pojawia się małe "ale". Planując trasę nie zwróciłem uwagi, że mapy nie są aktualne i nie uwzględniają, świeżo wybudowanej, jeszcze przez chwilę nie oddanej do użytku, północnej obwodnicy Lublina. Efekt tego był taki, że tam gdzie powinna być ulica dzisiaj jej już tam nie ma. Nie mniej jednak udało mi się znaleźć drogę do miejscowości DYS - nie było to łatwe, bo znaków drogowych nigdzie nie było. Pedałując przez Dys, udało mi się wrócić na wcześniej wyznaczony szlak. Pełna radość! Początkowo droga prowadziła przez wzniesienia i kręte zjazdy, by później zmienić się w drogę na szerokość 1,5 samochodu. Jechało się pięknie, niczym po świeżej ścieżce rowerowej. Wszystko co piękne, szybko się kończy na drodze pojawił się znak ostrzegawczy "Droga gruntowa". Niewiele się zastanawiając ruszyłem ową drogą. I wszystko było by pięknie gdyby droga ta nie kończyła się w polu. Dalszej ścieżki brak. Zobaczyłem jak to wygląda na GPS'ie - niby droga jest, a jej nie ma. Jako alternatywną trasę, urządzenie wskazało mi powrót do Dysa i dalej głównymi drogami do Lubartowa i Kozłówki. Trochę to wszystko trwało. W założeniu miała być to szybka trasa w obie strony. Zapewne gdybym dzisiaj miał więcej czasu, pojechał bym zgodnie ze wskazaniami GPS. Dzisiaj tak jednak nie było. Dlatego też poddałem się i postanowiłem wrócić do domu. Zaznaczę tylko, że jest to przegrana bitwa z Dysem. W najbliższej przyszłości zrobię trasę z Lublina do Kozłówki. Z uwzględnieniem dzisiejszych przygód i zmianą trasy.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 22.30km
  • Teren 3.30km
  • Czas 00:55
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powitanie jesieni

Wtorek, 23 września 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 0

Jesień przywitała nas chłodno. Cały dzień padał deszcz i wiał porywisty wiatr. Miałem sobie darować jazdę na rowerze, nie mniej jednak pod wieczór trochę się wypogodziło. Nie zastanawiając się długo skorzystałem z okazji. Na rozpoczęcie sezonu jesiennego wybrałem się na przejażdżkę w koło Zalewu Zemborzyckiego. Jechało się całkiem fajnie, pomimo silnego wiatru i mżawki która pojawiła się pod koniec mojej trasy.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 35.02km
  • Czas 01:31
  • VAVG 23.09km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie lata

Poniedziałek, 22 września 2014 · dodano: 22.09.2014 | Komentarze 0

Korzystając z ostatnich promieni słońca ruszyłem nad Zalew Zemborzycki. Nic nie wskazywało na to, że zobaczymy dzisiaj słońce. Od rana padał deszcz i wiał mocny wiatr. Na szczęście pod koniec dnia przejaśniło się trochę i można było ruszyć w trasę.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 61.93km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.61km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Impreza rowerowa na S17

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 21.09.2014 | Komentarze 0

Niebawem otwarcie nowego odcinka drogi z Lublina do Warszawy. Zanim jednak zostanie oddana do użytku dla samochodów, zorganizowana została przejażdżka rowerowa. Wszystko ładnie pięknie, sporo rowerzystów. Tylko mały niedosyt jeśli chodzi o organizację. Jedziesz, jedziesz i na końcu zapora. Szkoda że nikt nie pomyślał o zorganizowaniu jakiegoś grila, czy coś w tym stylu. Zaraz po starcie o godzinie 13 grupa podzieliła się na tych co chcą wykręcić dobry czas i tych, którzy jechali rekreacyjnie. Ja dołączyłem do grupy pierwszej.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 84.69km
  • Teren 8.45km
  • Czas 03:39
  • VAVG 23.20km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

To tu, to tam

Piątek, 19 września 2014 · dodano: 19.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj jechałem przed siebie. Na początek trafiłem do Świdnika, później pojechałem obwodnicą w budowie do Węzła Turystyczna. Trochę pojeździłem po mieście, a na koniec zrobiłem kółko nad Zalewem Zemborzyckim. Na odcinku do Świdnika i Węzła Turystyczna miałem średnią prędkość na poziomie 26 km/h:) Poniżej fotka z obwodnicy.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 46.50km
  • Czas 02:04
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała awaria w Lublinie

Czwartek, 18 września 2014 · dodano: 18.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj chciałem objechać miasto. Wszystko szło w dobrym kierunku. Trasę jak zawszę zacząłem na Dziesiątej, później pojechałem ulicami: Głuską, Zorza, Męczenników Majdanka, Grygowa, Mełgiewska, Andersa, Spółdzielczości Pracy i dalej na Górny Czechów. Do tego momentu wszystko szło ładnie. Gdy byłem na Czechowie spadł mi łańcuch. Było to o tyle nie fortunne, że spadł pomiędzy wolnobieg i piastę koła. Tak się zaklinował, że nie dało rady go wyjąć. Po kilku nieudanych próbach, poddałem się i wyciągnąłem skuwacz łańcucha - pomogło. Faktem jest, że jeżdżąc na rowerze trzeba czasem pobrudzić ręce. Nie mniej jednak nie jest fajnie spinać łańcuch przy lampce rowerowej. Jako, że na przywrócenie roweru do stanu używalności zeszło mi trochę czasu, zrezygnowałem z dalszego objeżdżania miasta i udałem się prosto do domu.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 76.02km
  • Teren 6.60km
  • Czas 03:25
  • VAVG 22.25km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podwójna pętla

Środa, 17 września 2014 · dodano: 17.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiejszego dnia zrobiłem dwa kółka. Zacząłem od objechania Zalewu Zemborzyckiego by następnie ścieżką rowerową udać się do Centrum. Pierwszą pętle zrobiłem z samego rana, drugą zaś wieczorem.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 44.17km
  • Teren 2.70km
  • Czas 01:53
  • VAVG 23.45km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Amore Mio

Wtorek, 16 września 2014 · dodano: 16.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj rano pojechałem do warsztatu rowerowego. Kupiłem amortyzator RST Capa ML 80mm z blokadą (koszt 289 zł). Przy okazji kupiłem wolnobieg i łańcuch. Gotowy rower odebrałem wieczorem. Założyłem oświetlenie i ruszyłem przetestować nowe zabawki. Jazda na nowym amortyzatorze była miłą odmianą. Stary amor był mocno zużyty i nie odbijał, dawno zapomniałem już jak powinno wyglądać wybieranie nierówności na drodze. I tak dzisiejszy dzień minął na jeździe do warsztatu i standardowej trasie w koło Zalewu. Na ten sezon kończę z modernizacją roweru.