Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi squark2 z miasteczka Lublin. Mam przejechane 5472.47 kilometrów w tym 115.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl

Zalicz Gminę


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy squark2.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Moje wycieczki

Dystans całkowity:5416.17 km (w terenie 115.59 km; 2.13%)
Czas w ruchu:244:14
Średnia prędkość:22.18 km/h
Maksymalna prędkość:59.00 km/h
Suma podjazdów:12103 m
Suma kalorii:1457 kcal
Liczba aktywności:166
Średnio na aktywność:32.63 km i 1h 28m
Więcej statystyk
  • DST 154.98km
  • Teren 3.30km
  • Czas 06:47
  • VAVG 22.85km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lublin - Kazimierz - Lublin + Bonus

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0

Początek wycieczki standardowo rozpoczął się na Dziesiątej, dalej ruszyłem do Centrum i al. Kraśnickimi w kierunku Konopnicy. Jak się później okazało za wcześnie skręciłem i zanim trafiłem na wyznaczony szlak, trochę pobłądziłem - zdarza się - GPS w takich sytuacjach ratuje tyłek. Gdy już się odnalazłem dalszą trasę przejechałem przez Kozubszczyznę, Palikije, Wojciechów, Niezabitów, Uściąż i Finisz w Kazimierzu Dolnym. Trasa w pierwszą stronę, łącznie z błądzeniem, zajęła mi trzy godziny. Na miejscu zjadłem kebaba i lody na deser. Trochę pochodziłem po Kazimierskim rynku i okolicach, by następnie posiedzieć sobie nad Wisłą. W dzień roboczy Kazimierz zdecydowanie lepiej się prezentuje! Stosunkowo mała liczba turystów sprawia, że nikt po nikim nie depcze. Droga powrotna przebiegała przez te same mieściny. Gdy już dotarłem do Lublina stwierdziłem, że na dobicie strzelę sobie jeszcze rundkę honorową w koło Zalewu. Po powrocie do domu stwierdzam, że można by jeszcze zrobić kilka kilometrów więcej. Przy czym być może jutro to odwołam - zobaczymy:) Wielkim minusem dzisiejszej trasy było to, że nie mogłem jechać na najwyższym biegu z tyłu - jest już tak wyrobiony, że łańcuch się ślizgał po zębatce. Najwyższy czas pomyśleć nad nowym napędem!


  • DST 44.99km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przejażdżka nocą

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Po krótkiej przerwie w jeździe na rowerze, pora wrócić na siodełko. Dzisiejszą trasę rozpocząłem na Dziesiątej, następnie udałem się do Centrum, by dalej wykręcić na Al. Kraśnickie i ul. Jana Pawła. Na zakończenie zrobiłem kółko wokół Zalewu.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 49.85km
  • Teren 5.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolizja z nietoperzem

Czwartek, 11 września 2014 · dodano: 11.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiejszą jazdę zacząłem od Centrum miasta, by później wykierować się nad Zalew Zemborzycki. Następnie zrobiłem 5 min. przerwy i ruszyłem wzdłuż ścieżki rowerowej prowadzącej w koło zalewu. W pewnym momencie pędząc po ścieżce w moje ramie wpadł nietoperz - lekko pacnął i odleciał dalej. Przed samą jazdą wymieniłem przerzutkę tylną na nówkę sztukę Shimano Altus na 7 przełożeń (koszt 69 zł). Wymieniłem również sztycę na aluminiową firmy Promax 25,4mm x 400 mm (koszt 35 zł) do tego dołożyłem nowe siodełko Selle Jet Boni (koszt 35 zł) Rower robi się coraz wygodniejszy i sprawniejszy. Stara sztyca był wyposażona w amortyzator, który przez te kilka lat, zużył się całkowicie tym samym siodełko ruszało się na boki. Siodełko również kwalifikowało się do wymiany. Dzięki nowej tylnej przerzutce mogę spokojnie zapomnieć o przerzucającym się łańcuchu. W najbliższej przyszłości do wymiany został wolnobieg, korba, łańcuch i amortyzator.


  • DST 36.08km
  • Czas 01:30
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad zalew i do Centrum

Środa, 10 września 2014 · dodano: 10.09.2014 | Komentarze 0

Przejażdżka w koło Zalewu Zemborzyckiego, zakończona trasą do Centrum.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 117.47km
  • Teren 6.34km
  • Czas 05:06
  • VAVG 23.03km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obwodnicą w budowie

Wtorek, 9 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 0

Dzień zaczął się dość zaskakująco. Z uwagi na okoliczność, iż miałem cały wolny dzień, rano zaplanowałem wycieczkę z Lublina do Kazimierza Dolnego. Pomysł rewelacyjny, pogoda ujdzie, nic tylko jechać! Jak to jednak się mówi "człowiek planuje a Pan Bóg się śmieje". Zaraz po wyruszeniu z domu zerwała mi się linka w przerzutce przedniej. Moją podróż zacząłem więc od wizyty w sklepie z częściami rowerowymi. Przy okazji uznałem też, że skoro już będę się męczył z linką to warto wreszcie wymienić przednią przerzutkę. Ta na której dotąd jeździłem była już mocno wysłużona i nie do końca dało się ją prawidłowo ustawić. W sklepie polecili mi przerzutkę firmy SunRace - jej koszt to 30 zł - doskonałe połączenie ceny do jakości. Przy okazji zrobiłem mały research w sprawie amortyzatora przedniego, niestety bezowocne. Coś tam mieli ale nie do końca takie jak bym chciał. Po zamontowaniu i wyregulowaniu przerzutki miło było sobie przypomnieć jak zmiana biegów może być szybka, płynna i cicha. Sama rozkosz. Zanim jednak uporałem się z awarią minęło całkiem sporo czasu, również pogoda nie napawała optymizmem, w związku z czym uznałem, że dzisiejszy dzień spędzę na jeździe po Lublinie i okolicach. Zacząłem więc od kółka po Zalewie Zemborzyckim, następnie udałem się ścieżką rowerową w stronę ul. Jana Pawła II i na Zana. Będąc pod ZUS'em przypomniałem sobie o sklepie Cyklo na w okolicach Nadbystrzyckiej. Pojechałem zapytać o amortyzator. Po rozmowie z uprzejmym Panem w sklepie chyba znalazłem odpowiadający mi amortyzator - RST Capa - Jedyne 285 zł - nic tylko zbierać gotówkę. Dalej pojechałem w kierunku Kaliny, przy okazji przejechałem przez rozkopaną ul. Łęczyńską. Dalej miałem jechać na Czechów ale coś mnie tknęło i pojechałem Ul. Mełgiewską w stronę Świdnika. Nie wybierałem się pierwotnie po za miasto więc nie miałem GPS'a więc jeździłem na czuja. I tak udało mi się zaliczyć jazdę przez Kolonia Świdnik Mały, Świdnik Mały, Świdnik Duży, Świdnik Duży Drugi a gdzie ten właściwy Świdnik? Wreszcie moim oczom pokazał się port lotniczy. I odtąd wszystko stało się jasne. Uznałem, że skoro już tu jestem to podjadę sobie pod samo główne wejście lotniska. Prowadzi do niego nówka sztuka ścieżka rowerowa. Miałem na tyle szczęścia, że akurat lądował jakiś turbośmigłowy samolot - fajnie popatrzeć. Zrobiłem sobie małą, 20 minutową przerwę, zjadłem co miałem i pojechałem dalej w stronę Lubelskiego Sądu, który jakiś baran wywalił poza miasto do Świdnika i tak nazywa się Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku - po prostu genialnie. Gdy już byłem przed sądem usiadłem sobie na ławeczce i znowu chwilę odsapnąłem. W tym momencie miałem już przejechane 65 km i średnią prędkość 24km/h. Wsiadłem na rower i ruszyłem w stronę Lublina. I tu wpadłem na pomysł żeby pojechać zamkniętym, nie oddanym jeszcze do użytku odcinkiem północnej obwodnicy Lublina. Pomysł okazał się trafiony, jedynym mankamentem była mała ilość rezerwy wody, miałem raptem jakieś 0,5l - trochę mało i nie było gdzie na trasie uzupełnić. Po obwodnicy jechało się rewelacyjnie! Zero samochodów, no może nie licząc tych z pracownikami, zewsząd ogarniająca cisza i gładki jak stół nie wyjeżdżony asfalt. Chciałem dojechać obwodnicą do węzła Dąbrowica. Niestety jednak okazało się, że nie wszędzie jest wylany asfalt. z uwagi na fakt, iż moje opony(Kenda Khan 26x1.75) nie do końca nadają się na jazdę po piachu wycofałem się do zjazdu na ul. Poligonową. Zjazd był pięknie oznaczony, początkowo jechało się po świeżym asfalcie. Eldorado nie trwało jednak długo. Po chwili asfalt się skończył i zaczął się piasek z gliną. Nie wszędzie dawałem radę jechać. Momentami trzeba było rower prowadzić i właśnie to obniżyło mi najbardziej średnią. Po dojechaniu do starego odcinka asfaltowej ul. Poligonowej byłem tak głodny, że patrzyłem tylko w lewą i w prawą za jakąś jabłonką - byłem strasznie zmęczony, a jabłuszek brak. I tu z pomocą przyszła moja dziewczyna:) - zaprosiła mnie na obiad. Nic tylko dojechać do centrum. Na miejscu odpocząłem i zjadłem przepyszny makaron ze szpinakiem, który był rewelacyjnie doprawiony. To się nazywa przyjemny finisz:) I tak nabrałem sił, by ruszyć w stronę domu. I tak zrobiłem moją pierwszą w tym sezonie trasę powyżej 100 km.


  • DST 29.85km
  • Czas 01:15
  • VAVG 23.88km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocą po Lublinie

Poniedziałek, 8 września 2014 · dodano: 08.09.2014 | Komentarze 0

Trasa w zasadzie standardowa. Zmienił się tylko krajobraz na nocny. Początek na Dziesiątej, później przez Bronowice, Kalinowszczyznę, Czechów, Centrum i zjazd przez ul. Lipową, Piłsudskiego w Kunickiego i do domu:) Po dzisiejszej trasie stwierdzam, że trzeba poważnie zacząć myśleć nad wymianą przedniego amortyzatora.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 57.65km
  • Teren 7.50km
  • Czas 03:05
  • VAVG 18.70km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ona, on i rowery

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień spędziłem na wycieczce rowerowej z moją dziewczyną. Zrobiliśmy ładne kółko po mieście. Wystartowaliśmy na Dziesiątej, później Bronowice(mały "obiad" a maku), Kalina, Czechów, Poręba i dookoła Zalewu Zemborzyckiego, finisz na Dziesiątej. Kto by się spodziewał że zrobimy tyle kilometrów:)
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 22.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna wycieczka nad Zalew

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 0

Pomimo zmęczenia materiału, częściowo spowodowanego wysiłkiem rowerowym, a częściowo wysiłkiem edukacyjno zawodowym, nie mogłem sobie darować przejażdżki na rowerze. Dzień bez roweru jest dniem straconym! Jako mój cel obrałem Zalew Zemborzycki. Niby nic nowego, a jednak. Okazuje się, że nocą, świat z perspektywy rowerzysty wygląda zupełnie inaczej. Niby znane ulice i lasy, a wszystko wygląda inaczej. Rewelacyjnie wygląda mgła podświetlona lampką rowerową. Momentami, trochę strasznie, ponieważ nie wie się w co się wjeżdża. Trasę pokonałem przez polne ścieżki i lasy, następnie ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Osmolnickiej i Cienistej, tak by zakończyć jazdę na ścieżce rowerowej wzdłuż linii brzegowej Zalewu. Do domu wróciłem ulicą Zemborzycką. Wycieczka bardzo udana. Cisza i spokój.
Kategoria Moje wycieczki


  • DST 26.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 15.45km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rush Hour w Lublinie

Piątek, 5 września 2014 · dodano: 05.09.2014 | Komentarze 1

Spokojna jazda po mieście w godzinach szczytu. Choć momentami człowiekowi robi się ciepło, na widok niektórych zachowań kierowców osobówek. Czasem można pomyśleć, że chcą zabić biednego rowerzystę. Prawie koniec sezonu rowerowego, a niektórzy jeszcze nie przywykli do widoku roweru na ulicy - dziwne. Mimo wszystko, dzisiejsza wycieczka była wyjątkowo przyjemna, a to ze względu na nowe koła w rowerze. Moja Kobieta dała mi w prezencie nówki sztuki, stożkowe koła firmy Saiko QR. Są pomalowane na czarno więc pięknie komponują się z Kendą Khan 26x1,75. Komfort jazdy +100%:))


  • DST 32.00km
  • Teren 2.90km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Active Skipper
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojnie po mieście

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 0

Małe kółko po Lublinie, start na Dziesiątej, później przez Bronowice, Kalinowszczyznę, Czechów, po placu budowy nowej ulicy, Centrum i na Dziesiątą. Wniosek z dzisiejszej wycieczki jest taki, że im kierowca jest większym burakiem, tym wyprzedzając zachowa mniejszą odległość od rowerzysty!
Kategoria Moje wycieczki